POLONIA
W TURKU
Polonijne
spotkanie oddziału w Turku odbyło sie w sobotę 2.09.,
zaraz po polskiej Mszy św., na którą przyszło przyszło około 60 osób.
Listę na spotkaniu przy kawie podpisały 42 osoby. Zebranych powitał
w imieniu zarządu skarbnik Andrzej Styrcz i sekretarka Dorota Harju.
Rozmawiano o wielu sprawach, miedzy innymi o zbliżającej się uroczystości
otrzymania święceń kapłańskich przez diakona wietnamskiego. Diakon
obecny był na spotkaniu i serdecznie prosił o modlitwę za niego i
zapraszał na uroczystą mszę 7.10.2006 o 10.00 w Naantali.
Kolejne
spotkanie odbyło się 14 października. Na spotkaniu
było 40 osób. Zebranych powitali prezes Zdzisław Mackiewicz i sekretarz
Dorota Harju.Tak jak zwykle nie zabrakło jedzenia i ciasta do kawy.Toczyły
sie ożywione rozmowy w rodzinnej atmosferze. Ustalono że następne
Andrzejkowe spotkanie poprzedzone mszą odbedzie się 25 listopada
w sobotę o godz16.30.
DIABELSKA KARIERA
Diabli
wiedzą - nikt nie wie, nie wiadomo, dlaczego zrobił taką karierę ?
Brzydki,
koślawy, owłosiony, z długim ogonem i rogami. Do tego diabła wart
- nic nie wart. Krętacz i spryciarz, intrygant i kusiciel, diabelskie
nasienie - nikczemnik, a jednak trafił przebojem do języka.
Nie
miał żadnych szans na sukces, a już najmniejszych na to, aby otrzymać
wiele imion: diabeł, czart, bies, kusiciel, szatan, antychryst,
Lucyfer, Belzebub, Belial, demon, Mafistofeles, Mefisto, kusy, zły,
złe, czarny, licho, diabelec, diasek, dydko.
Jest
tych nazw do diabła i trochę - mnóstwo, bardzo dużo. Na diabła,
po diabła, po jakiego [kiego] diabła - po co, w jakim celu wtargnął
do języka ?
Przebiegły
i cwany, niesamowicie trudny do opanowania - diabeł wcielony - wychodzi
z piekła na ziemię. Nie mieszka u diabła na rogach i gdzie diabeł
mówi dobranoc - w miejscach opuszczonych przez ludzi. Nie bierze
złego, bo wie, że jest jego. Czyha na niewinnych. I kusi, namawia
tak długo aż wstępuje w kogoś, siedzi w kimś, patrzy komuś z oczu
- ktoś jest zły , złośliwy, niespokojny czy bardzo ruchliwy. Nic,
tylko jakiś diabeł go opętał!
Człowiek
nie musi, choć diabeł kusi - mówi ludowa mądrość, ale po co jej
słuchać, skoro zły duch duch odpowiada absolutnie za wszystkie jego
przywary. Za pijaństwo: Pijakowi to i diabeł wódkę dolewa, za lenistwo:
Boi się roboty, jak diabeł święconej wody, za
|
udawaną
pobożność: Modli się pod figurą, a diabła ma pod skórą, za dwulicowość:
Bogu świeczkę, a diabłu ogarek, za: złośliwość: Jak to pospolicie
o nich powiadają, muzycy pychą diabłu się równają, za niecierpliwość:
Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy.
Ale
na tym nie kończą się diabelskie sztuczki. Szatan bowiem potrafi
sprowadzić na ludzi mrozy, upały, wiatry, deszcze i hałas jak diabli,
jak sto, trzysta itp. diabłów, czyli ogromne, potężne, wielkie.
Nic dziwnego, że biesowi towarzyszą grożne okrzyki: U diabła !,
Do diabła !, Do stu diabłów !, Niech to diabli porwą, wezmą!, Idź,
wynoś się, ruszaj do diabła albo w diabły !
Nie
wynosi się, nie znika i wciąż zaskakuje. Potrafi kurczyć się i czmychać
przez dziurkę od klucza albo nadymać się i rosnąć na dwa łokcie,
albo błyskawicznie zmienić postać. Raz więc staje się diabełkiem
- nieznośnym dzieckiem, trzpiotem, figlarzem, urwisem, innym razem
diablicą - złą, nieznośną kobietą, o której mówi się nieelegancko
- jędza, sekutnica.
Nazywana
w przysłowiach i powiedzeniach babą, kobietą, niewiastą i białogłową
jest podejrzewana, podobnie jak diabeł, o przewrotność, zadziorność
i złośliwość. Bywa, że przypisuje się jej szatańską nieprzewidywalność
i nieobliczalność. O żonie też nie mówi się najlepiej: Zła żona,
zły sąsiad, diabeł trzeci - jednej matki dzieci czy też : Pierwsza
żona od Boga, druga od ludzi, a trzecia od diabła. To ostatnie powiedzenie
może przyjmować zapis : Do trzydziestu lat człowiek żeni się sam,
po trzydziestu ludzie go żenią, a po czterdziestce żeni diabeł.
Jednak,
zdaniem autorów powiedzeń i przypowieści, najgorsza jest baba :
Baba z piekła rodem! , Baba zła , gorsza od diabła! Kręci językiem,
jak diabeł kopytem. Diabli ją biorą - złości się kiedy diabeł nakrył
coś ogonem - czegoś nie może znalezć, choć nie mogło zginąć. Irytuje
ją, gdy kogoś lub coś diabli nadali, przynieśli . Taki mówi się
o kimś lub o czymś niepożądanym i niepotrzebnym. Trzeba wierzyć,
że wówczas jest w stanie rzucić wszystko do diabła, do stu diabłów
albo w diabły - pozbyć się , porzucić.
Zdaniem
niektórych : Czart z babą nie poradzi. Zdaniem innych: Gdzie diabeł
nie może, tam babę pośle. Jeszcze inni mówią : Nie taki diabeł straszny,
jak go malują.
Kto
ma rację ? Cóż... po pierwsze nie od dziś wiadomo, że diabeł tkwi
w szczegółach, a po drugie : Znam takie przysłowie, że każdy diabeł
mówi o sobie.
I
po co diabłu taka kariera ? Diabli wiedzą!
Teresa
Zejda
|