Obchody święta Niepodległości przed laty.
POLSKIE
SLADY
Podczas prac remontowych w należącym do Uniwersytetu w Helsinkach budynku,
który został oddany do użytku w roku 1869 natrafiono na polskie ślady.
Arppeanum bo tak nazywa się budynek o przeznaczeniu naukowo-muzealnym,
znajdujący się w samym sercu Helsinek przy Senaatintori skupiał pracowników
naukowych i być może ktoryś z nich był Polakiem. Być może ten "ktoś"
po prostu zapomiał w pracy gazety, a znaleźli je współpracownicy inego
Polaka, który zjawił się tam po 67 latach.
A oto o czym wtedy pisały gazety:
POLSKA
ZBROJNA nr. 311
Warszawa, poniedzialek 12 listopada 1935 roku
( zobacz 1:ą
stronę )
Aleksander Czyżewski
LISTOPAD
Był zimny, posępny i mglisty,
był wielki, górny i chmurny,
rok tysiąc osiemset trzydziesty,
święty popiół z narodowej urny.
Z
nienawiści i prawdy Kordjana,
przez Olszynkę Grochowską i Stoczek
wstał rozpadany, szary ranek
i wbił się rocznicą w oczy.
Zżółkły
ryngraf i wstążkę różową,
pistolety, czako i karabelę
trzeba było bardzo głęboko pochować
na jakimć narodowym Wawelu.....
----------------------------------------
Aż się w sierpniu rozszumiał listopad,
rozpotężnił nad Polską, nad całą,
trzasnął salwą na froncie w okopach,
wkłuł się w oczy orzełkiem białym.
Ze
to rok był dziewięćset czternasty,
że to gdzieś tam drużyny strzeleckie..,
....trzeba nocą wykraść się z miasta,
przecież nie jestem już dzieckiem!...
--------------------------------------
Znów był ranek tak samo mglisty,
i nawet drobny deszcz padał,
ranek Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, Jedenastego Listopada.
..Cóż takiego brygadjer Piłsudski:
zwykły, szary jak listopad, człowiek,
tylko chorągwie są biało-czerwone
i tylko łzy u powiek.
Tylko
wojsko idzie przez ulicę,
tylko z okien lecą białe róże,
i już można z Warszawy-stolicy
ruszyć w długie po kraju podróże...
--------------------------------------------
|
Aż
odczuli o którejś tam wiośnie,
że się walą marzenia o cudzie,
że Listopad już w sercach nie rośnie
klice tamtych ludzi.
Więc
podnieśli do góry pięść twardą
i w Maju ruszyli po Listopad,
znów kule zagwizdały im hardo
po ulicach, jak po okopach....
.....Dziś
listopad nas legendą nie łudzi:
czuwający w Belwederze Podchorąży
był taki sam jak my, ludzie,
lecz nie można było za Nim nadążyć!
POLSKA ZBROJNA nr. 312,
Warszawa, wtorek 12 listopada 1935 roku
W
dniu święta Niepodległości
Pierwsze święto niepodległości bez Niego......
Kiedy pół roku temu odszedł od nas tak cicho, a tak
niespodziewanie, żeśmy w bólu mowę stracili i w rozpacznej
męce na długo zastygli, świat cały dzielił z nami żałobę....
Ale Imieniem tem drga dziś w bladem listopadowem słońcu cała Rzeczpospolita
................
Nie ma Go już, niestety, wsród nas... a jednak jest i zawsze będzie....
- Duchem jest z nami......
...............
W stolicy
Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała wczorajszym uroczystościom. Już od
wczesnego ranka na ulicach ruch niezwykły. Młodzież śpieszy na nabożeństwa
i obchody szkolne. Przez miasto przeciągają oddziały wojska, zdążające
na plac rewji na polu Mokotowskiem. Wzdłuż chodników szpalery publiczności,
przyglądającej się dzielnie maszerującej piechocie, proporczykom szwoleżerów
i ułanów. Największe zaciekawienie wzbudzają kolumny artylerji i broni
pancernej.
...............
P.prezydent Rzplitej i rząd na Akademji w Filharmonji
Wczoraj wieczorem w pięknie udekorowanej sali Filharmonii Warszawskiej
odbyła się uroczysta akademja, urządzona przez stołeczny komitet obywatelski
obchodu 11-go listopada. Akademję zaszczycił swoją obecnością Pan Prezydent
Rzplitej. Na Akademji obecni byli członkowie rządu z p. Prezesem rady
Ministrów Kościałkowskim, marszałkowie Senatu i Sejmu, prezesi N.I.K.
i N.T.A., generalicja, duchowieństwo, profesorowie wyższych uczelni, członkowie
instytutów naukowych, społecznych i t.p. Sala Filharmonii była przepełniona
publicznością. U wejścia do gmachu Filharmonji p. Prezydenta Rzplitej
powitało prezydium obchodu, a małżonce P. Prezydenta przewodniczący komitetu
obchodu, prezydent miasta Starzyński, wręczył bukiet białych róż. Gdy
Pan Prezydent Rzplitej ukazał się w swojej loży, wszyscy powstali z miejsc,
a orkiestra Filharmonji odegrała hymn państwowy.
|